piątek, 20 czerwca 2014

Kto decyduje - Ty czy twój nałóg? SUGAR BLUES

SUGAR BLUES - ZNIEWOLENI PRZEZ CUKIER (W. Dufty) - brzmi nierealnie?
Jakoś nie mogłam zabrać się do tej pozycji od długiego czasu. Ciekawe czemu?
I właściwie po kilkunastu stronach zrozumiałam przyczynę :)
Jakiś czas temu pisałam, jak radzić sobie z apetytem na słodycze - KLIK.
Nie idzie mi łatwo rezygnacja ze słodkości. Stojące na stole kuszą nieugięcie... kawa wzmaga apetyt na coś, co zawiera cukier itp... itd... 

"Na ogół nie wiemy, że jesteśmy od czegoś uzależnieni, dopóki nie zdecydujemy się z tym zerwać. Dopiero wtedy odkrywamy, że wcale nie mamy władzy nad sobą."

Prosta prawda... każdy nałogowiec twierdzi, że w każdej chwili jest w stanie rzucić... - cokolwiek by to było. Tylko pytanie ilu jest zwycięzców?
Wiem, wiem, zaraz ktoś warknie, że co ja chcę cukier porównywać do alkoholu, papierosów, narkotyków... a właśnie, że chcę...
I kiedy tak czytałam zdałam sobie sprawę, że to pewnie obawa przed negatywami tej słodkiej trucizny odpychała mnie od sięgnięcia po książkę. No, bo jak wiedząc to, co wiem, po jej przeczytaniu, mogę nie zrezygnować z cukru?
Powiem szczerze, nie będzie to proste i natychmiastowe, ale dam radę :)
Biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo zależy mi na zdrowiu mojej Córki, tym bardziej powinnam mieć siłę :)

"... jeśli chorujesz, to jest to wyłącznie twoja wina. Ból jest ostatecznym ostrzeżeniem. Tylko ty wiesz najlepiej jaką krzywdę sobie wyrządzasz i tylko ty możesz z tym skończyć" -  dosadne, ale jakże prawdziwe... a może się z tym nie zgadzacie?
Ile razy próbowaliście coś zmienić, z czegoś zrezygnować, coś wprowadzić w życie, aby je polepszyć, aby zadbać o swoje zdrowie? Jak długo w tym wytrwaliście?
Nie wiem, jak Wy, ale ja potrzebuje sporego "kopniaka", motywatora, czegoś, co naprawdę do mnie dotrze.
Ostatnio sporo widzę wpisów blogowych, że cukier jest "be" i czym go zastąpić. Niby wszyscy wiemy, że lepiej z niego zrezygnować, niby czymś tam go zastępujemy, ale w rzeczywistości wygląda to różnie. A może po prostu brak nam wiedzy, tego "kopniaka", który spowoduje, że nie będziemy mieli na niego ochoty, że będziemy chcieli pokazać, że to my, a nie nasz nałóg decyduje o naszych wyborach?
Jeśli tak jest, czytajcie dalej, podam kilka faktów, na temat naszego słodkiego "przyjaciela"...
Nasze samopoczucie, to czy jesteśmy zadowoleni, spokojni, załamani zależy od naszego mózgu. Ten wrażliwy organ, podobnie jak reszta ciała, musi funkcjonować w równowadze pomiędzy poziomem glukozy a poziomem tlenu we krwi. Wtedy nasze ciało jest sprawne.
W momencie niskiego poziomu cukru komórki naszego ciała, w szczególności mózgowe cierpią straszliwy głód. Ten stan reguluje dieta.
Często sięgamy wtedy po "cukier", w jakiejkolwiek postaci by on nie był.
Tu tkwi problem- spożywając cukier rafinowany powodujemy drastyczny wzrost glukozy we krwi, równowaga zostaje zachwiana, organizm zaczyna walczyć z cukrem. Glukoza spada, więc po nagłym przypływie energii, mamy nagły jej spadek. Mózg "wariuje" i może płatać nam figle; stajemy się drażliwi, nerwowi, dokucza nam zmienny nastrój. I tak w kółko.... Z dnia na dzień obniża się nasza sprawność, mamy problemy z koncentracją, jesteśmy nieustannie zmęczeni.
NIKT NIE POTRZEBUJE CUKRU!
"Pragnienie, chęć to jedna sprawa, a potrzeba to druga".
Nie można traktować wszystkich węglowodanów jednakowo, gdyż jest to niebezpieczne dla zdrowia. Naturalne węglowodany, nierafinowane, występujące w warzywach, owocach, pełnych ziarnach musimy zdecydowanie odróżniać od tych przetworzonych, w szczególności cukru i białej mąki. Pisałam już wcześniej TUTU, jak ważna jest jakość jedzenie. Zmiana jakości pożywienia może przynieść zmianę jakości zdrowia oraz życia. Nawet ilość spożywanego pokarmu ulegnie zmianie.
Cukier każdego rodzaju powodują zmniejszenie wydzielania soków żołądkowych i wstrzymuje naturalną zdolność żołądka do ruchu. Cukry nie są trawione w ustach - tak jak produkty zbożowe, ani w żołądku - jak mięso, tylko przelatują przez żołądek do jelita cienkiego (zjadane same). W momencie łączenie ich z innymi produktami - zatrzymują się w żołądku i czekają na strawienie, a panujące tam warunki powodują ich szybką kwaśną fermentację.
Mówiąc wprost i najprościej - dodawanie nawet najmniejszej ilości cukru do pożywienia, powoduje, że wiele ze składników w trakcie fermentacji przekształca się w produkty niepotrzebne, a często będące trucizną. Aby być odżywczą , żywność musi zostać strawiona, a to nie jest możliwe,  jeśli zaśmiecamy nasz organizm, i dochodzi do gnicia w przewodzie pokarmowym tego, co zjadamy.
Dokąd prowadzi nas cukier?
Czy mając świadomość, że cukier:
- powoduje u kobiet bóle menstruacyjne
- przyczynia się do problemów ze skórą, wrażliwość na promienie słoneczne
- powoduje próchnicę zębów, choroby dziąseł, problemy żołądkowe, żylaki, hemoroidy,
- przyczynia się do powstawania wrzodów
- i wiele innych.... masz na niego ochotę?

"Im dłużej jemy, tym trudniej nam docenić naturalną słodycz w pożywieniu. Spożywanie sztucznych słodzików oraz cukru przytępia nasze poczucie smaku niemal całkowicie".
Warto zwrócić na to uwagę. Dlaczego do naturalnie słodkich truskawek dodajemy cukier?
Jak wiele potraw "wzbogacamy" słodkim smakiem, powodując jego zaleganie w naszych organizmach o problemy z przyswojeniem tego, co dobre o pożyteczne?

Ja pracuję, zmieniam.... A Ty?

Chcesz wiedzieć więcej zachęcam do lektury: W. Dufty - "Sugar Blues. Zniewoleni przez cukier".

Zdjęcia poniżej nie komentuję :(

grafika: http://staraprasa.blox.pl



2 komentarze:

  1. Cukier blokuje działanie układu odpornościowego co jest niezmiernie ważne szczególnie u dzieci. Także cukrowi mówimy stanowcze i zdecydowane raczej...NIE ;)
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście tak trzymać.... Najgorsze są odwiedziny u znajomych, rodziny itp.... Czemu przyjęło się, że jak dziecko to kupujemy dla niego czekoladę czy inne słodkości. A jakby tak przynieść jakiś owoc, a nawet warzywo... Piękna paprykę chociażby :)

      Usuń