wtorek, 6 maja 2014

Z dzieckiem do lekarza? Płacz czy uśmiech na twarzy Malucha?

Rola rodzica zobowiązuje :) do różnych rzeczy, a między innymi do wizyt z dzieckiem u lekarza.
Jakie macie doświadczenia z tych odwiedzin? Czy wasze Dzieci chętnie idą do przychodni, czy zaciągacie je podstępem lub nawet siłą?
Ja to mam w tym względzie szczęście. Moje Słońce lubi swoją Panią dr i jak do niej idziemy, zanosi jej w prezencie naklejkę, specjalnie wybraną z aktualnie dostępnych w domu.
Zabawne to i miłe...
Szczęście napisałam...ale to tak pozornie, bo wiem, że nasza "praca" z Sarą przyczyniła się do takiego stanu rzeczy. Zestaw lekarski do zabawy należy do ulubionych. Niemal codziennie jest w użyciu. Badanie lalek, misiów, nas na wzajem to standard. Ponadto książeczki o tejże tematyce przerobiliśmy wielokrotnie. Sam wybór w bibliotece swojej pierwszej książki o wizycie u lekarza też o czymś świadczy (tu o tym pisałam).
Pierwsza wizyta kontrolna u dentysty też za nami i mało tego, że poszła chętnie, to nie mogła doczekać się kiedy usiądzie na fotelu i dentysta obejrzy jej zęby. Musiała poczekać, bo patrzyła jak ten zajmuje się moją szczęką :)
Wiem, że nie każdy Maluch tak dzielnie znosi wizyty w przychodni i dlatego zachęcam Was do oswajania dzieci z tym tematem. Książeczki, opowieści, zabranie dziecka na swoją wizytę do dentysty, nawet filmiki w internecie (tylko tu uwaga, prędzej obejrzyjcie sami, bo można się zdziwić). Dziecko musi wiedzieć co je czeka, być na to przygotowane. Nie przewidzimy jego zachowania i reakcji na wszystko, ale ważne, aby wiedziało dokąd i po co idzie. Nie wymyślajmy, nie kolorujmy, dzieci czują czy mówimy prawdę, a jeśli dadzą się nabrać i na miejscu okaże się co innego - tracimy ich zaufanie i to na dłużej...A na zaufaniu dziecka nam zależy..
Poniżej moja mała doktor Sara :)



2 komentarze:

  1. Mój też się lubi bawić w taki sposób :)) Nasza pediatra przychodzi do nas do domu i Maluch zawsze płacze, jak już idzie, bo chce się z nią bawić. U dentysty jeszcze nie byliśmy. Ale u nas w mieście nie ma takiego godnego polecenia, więc wciąż dumam, co zrobić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zabrałam ja do swojego, bo ma super podejście. Na razie nic nie wymaga leczenia, ale warto ją oswoić. W takim razie oby jak najpóźniej były potrzebne wizyty...

      Usuń