Rozwój wizerunku własnego ciała kształtuje się od narodzin.
Jak to? – pomyślimy, przecież małe dziecko nie ma wiedzy na
temat własnego ciała.
A jednak….
I tu właśnie rola rodzica się rozpoczyna. Rola tego, którego
dotyk jest pierwszy i najważniejszy, który dzięki kołysaniu, masowaniu, przytulaniu,
zabawom – zapewnia dziecku odpowiednią stymulację. Podejście rodzica do dziecka
już od momentu jego pojawienia się na świecie jest niezwykle istotne.
Wyobrażenia o dziecku, oczekiwania w stosunku do jego wyglądu, płci wpływają na
to w jaki sposób do niego się odnosimy, z jakimi uczuciami się do niego
zwracamy. I nie tylko my, bo także najbliższe otoczenie. Dzieje się tak przez
kolejne lata jego życia.
W poście dotyczącym dobrych rodziców,
pisałam, żeby wystrzegać się myślenia o tym jakie nasze dziecko "powinno
być" i tu kolejny raz zwracam na to uwagę. Nasz osąd dziecka, krytykowanie
go bądź chwalenie wpływa na kształtowanie się jego własnego wizerunku. Nie
mając jeszcze poczucia indywidualności dzieci utożsamiają się z rodzicami,
identyfikują się z ciałem rodzica. Jeśli więc mama, czy tata źle postrzega swój
wygląd, mówi o niedoskonałościach, a nie
potrafi skupić się na tym, co ma pozytywnego, pięknego, duże
prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało również niską własną samoocenę i
postrzeganie własnego ciała.
„Przez wszystkie lata rozwojowe dzieci internalizują sposób
w jaki są dotykane, w jaki się o nich rozmawia oraz to czy są
akceptowane/odrzucane przez członków rodziny.” (A.Brytek-Matera „Obraz ciała –
Obraz siebie”). Dlatego tak ważna jest
akceptacja ze strony rodziny, chwalenie dziecka, mówienie o tym, co piękne - nie tylko u maluszków, ale także u dzieci
starszych.
Negatywne komentarze dotyczące wyglądu, masy ciała znajdują
odbicie w późniejszym czasie i często stają się przyczyną problemów z
odżywianiem (anoreksja, bulimia itp.).
Są to bardzo ważne kwestie, szczególnie w dzisiejszych
czasach, kiedy wizerunek kreowany w mediach zniekształca obraz własnego ciała
(kult szczupłych kobiet, muskularnych mężczyzn).
Dajmy więc naszym dzieciom siłę, niech widzą i znają swoją
wartość, promujmy pozytywny wizerunek ciała. Jak to zrobić? Podam za autorką
wspomnianej książki kilka propozycji:
- zapewnijmy odpowiednią stymulację już od narodzin –
poczucie bezpieczeństwa
- zachęcajmy dziecko do odkrywania siły fizycznej – niech
dziecko czuje swoją skuteczność fizyczną, zna swoje możliwości, pozwólmy mu
eksperymentować, poznawać różne formy ruchu, niech poznaje własne ciało
- nauczmy dzieci dostrzegać i odczuwać to, co płynie z
wnętrza ciała - odpowiednia reakcja na
sygnały typu pragnienie, głód
- nie pozwalajmy innym negatywnie komentować czy kpić z
wyglądu naszego dziecka – jeśli trzeba poruszmy tę sprawę w szkole z
wychowawcą; nauczmy dziecko jak ma reagować na takie uwagi
- uświadamiajmy dziecku, że media kreują rzeczywistość, ale
trzeba podejść krytycznie do tych przekazów
- zachęćmy dziecko, pomóżmy my samodzielnie określić
wizerunek własnego ciała – znajdźmy wspólnie coś przyjemnego dla ciała –
taniec, sport, poszukujmy zdrowych przepisów
- edukujmy nasze dziecko – uświadamiajmy mu jakie zmiany je
czekają w okresie dojrzewania itp.
Niech nasze dzieci czują, że są kochane i akceptowane.
Pozwólmy im rozwijać to, co w nich najlepsze. Nie blokujmy, tylko szukajmy i
odkrywajmy razem z nim….
Życzę wszystkim Rodzicom dobrego życia i bycia z własnymi
Dziećmi !
grafika:teatimeandwhiterabbits.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz