sobota, 8 marca 2014

Zrób sobie przerwę

W związku z wieloma zmianami w moim życiu, często ludzie pytają, czy kiedykolwiek odpoczywam, niektórzy rozdziawiają gębę jak opowiadam iloma rzeczami aktualnie się zajmuję jeszcze inni nie dowierzają. Dzieje się wiele, ale żeby nie zwariować każdy potrzebuje momentu, gdzie odpuszcza i zaniedbuje wszystkie swoje pasje, obowiązki na rzecz....snu.
Dokładnie wczoraj był taki wieczór. W planach Double Day z T25, maile i strategiczna rozmowa z mężem o takich tam decyzjach finansowo-marketingowych. Ja po całym dniu miałam już lekkiego zjazda, a wieczorne zakupy z Olafem w Biedronce dobiły mnie ostatecznie. Siadłam przed TV ze szklaneczką Ballentine'sa i już wiedziałam, że więcej nie uciągnę. Są takie dni, oczywiście, że są. Cały tydzień był dość intensywny i całotygodniowy deficyt snu musiał zostać odrobiony.
Jeżeli dieta, czy jakakolwiek inna zmiana ma potrwać dłużej niż 6 tygodni, dni odpustu są wręcz wskazane dla restartu umysłu. Żeby jakieś "cravings" nie chodziły za nami tygodniami, by nie dopuścić do kumulacji.
Najważniejsze jest, żeby następnego dnia wrócić do ustalonego trybu.

W styczniowo-lutowym wydaniu magazynu COACHING psychologowie bardzo fajnie opisują te sposoby radzenia sobie ze słabościami (artykuł zatytułowany Nadwaga Nawykowa). "Co robić  z wyrzutami sumienia? Nie mieć ich!" należy też pamiętać, że jednorazowa wpadka nie przekreśla naszych dotychczasowych starań! Wręcz często jest tak, że sobie pozwolimy we wtorek, a w środę rano waga niespodziewanie pójdzie w dół- jak zaskoczymy organizm nadwyżką kalorii od czasu dostaje on sygnał, że nie musisz magazynować i kurczowo kumulować tłuszcz. Ale jak zaczniemy na nowo kilka dni pod rząd sobie pozwalać, to ustalamy nowe nawyki...a podobno wystarczy 9 dni z rzędu robienia czegoś, by utrwalił się nawyk.

I pamiętajcie: jak macie jakieś zachcianki najedzcie się porządnie, porządnymi rzeczami. Steven Witherly, autor książki "Why Humans Like Junk Food" pisze, że jedzenie, które szybko rozpuszcza się w ustach (czekolada, cukierki, chipsy) nie jest rejestrowane przez mózg jako posiłek zjedzony (to dlatego chipsy zjadamy aż do momentu, kiedy znikną albo zwymiotujemy z przejedzenia). (żródło COACHING, Nadwaga Nawykowa).

Olałam ćwiczenia, zaniedbałam obwiązki. Bad luck. Dziś z pełna odpowiedzialnością zafundowałam sobie Double Day na wszystko. Czasu mało więc biorę się za ćwiczenia.

Owocnej soboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz