wtorek, 15 kwietnia 2014

Syndrom domu publicznego

Czyli słów kilka o synchronizacji menstruacyjnej. Kto jest kobietą i mieszkał choć przez chwilę w większym skupisku kobiet (akademik, wspólnie wynajmowane mieszkanie), albo pracuje z kobietami, to wie o czym ten post będzie :)

Początkowo myślałam, że synchronizacja menstruacyjna (zjawisko polegające na tym, że kobiety w skupisku zaczynają synchronizować swoje cykle i miesiączkować w mniej więcej tym samym czasie), to tylko czysty przypadek. Doświadczam tego od studiów, nie wiedziałam, jednak, że ma to podłoże naukowe.

W latach 70 w Stanach Zjednoczonych Marha McClintock zainteresowała się tą kwestią i przeprowadziła szereg badań na studentkach mieszkających w akademikach.
Okazało się, że kobiety podczas owulacji wydzielają feromony, które informują inne kobiety o gotowości do zapłodnienia. Okazuje się również, że podświadomie kobiety wydzielają ten hormon tylko w otoczeniu innych kobiet, do których żywią sympatię i z którymi mają bliskie relacje. Ale nie partnerskie- okazuje się bowiem, że ta synchronizacja rzadko, lub prawie w ogóle, pojawia się u par lesbijskich.

Gorąco współczuję mężczyznom mającym żonę i dwie córki w domu. Takie nagromadzenie PMS to nie lada wyzwanie!


1 komentarz:

  1. Bardzo dobry wpis. Czy wiecie,że aktualnie mozna nieco podreperować swoją atrakcyjność, na przykład przy pomocy feromonów ? ;) Sama stosuję obecnie feromony Love & Desire i zauważyłam, że wywierają na mężczyzn bardzo duży wpływ. Są dla Ciebie milsi oraz czujesz się pewniej siebie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń